Klub na Google+

Klub na Google+

Partnerzy

 

 

 

 

 

Spotkania turystów

gazeta mazury

 

znakarze szlaków

Humor

Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka. Dotarliśmy pod ścianę. Jako ze byliśmy dobrze przygotowani na wyprawę,

pod każdym względem, nasz instruktor zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym: "żeby nam się ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić".

Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie. Z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju.

Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, ze brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora...


I tutaj następuje wersja TOPR-owców:

"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu, a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje sie liną..."

 


 

 


 

W Tatry przyjechał na polowanie Amerykanin. Całą ciężarówka z bronią, mapy, kilkunastu ludzi. Przychodzi do bacy i mówi: 
- Baco, chciałbym zapolować na niedźwiedzia. 
- Nie ma sprawy, przyjdź jutro ze strzelbą... sam. Ja wezmę Pikusia i wszystko będzie OK. 
Rano ida na polowanie. Amerykanin sie dziwi: 
- Baco, ja wziąłem tyle broni a my tutaj tylko z jedną strzelbą i psem? 
- Widzisz, ja poluje tak: zaganiam niedźwiedzia na drzewo. Potem wchodzę na nie, zrzucam niedźwiedzia na ziemie a Pikus jest tak niewyżyty seksualnie, ze zarucha misia na śmierć. 
- Baco, to w sumie po co nam strzelba? 
- Bo widzisz, strzelbę będziesz trzymał Ty i jakby zdarzyło się tak, ze to niedźwiedź mnie zrzuci, to NATYCHMIAST ZASTRZEL PIKUSIA

 

 

 



- Co to jest, wisi na ścianie i płacze? 
- Dupa, nie alpinista.



Góral oprowadza turystów po Tatrach i mówi: 
- Tatry mają dwa miliony lat i trzy miesiące. 
- Skąd to wiecie gazdo aż z taką dokładnością? 
- A był tu jeden profesor trzy miesiące temu i gadał, że mają dwa miliony. To ile mają mieć teraz?



Turyści podchodzą do górala. 
- Baco, gdzie jest Giewont? 
- Zaraz wam wytłumaczę. Widzita ta górka? 
- Tak. 
- A widzita ta druga górka? 
- Tak. 
- A widzita ta trzecia górka? 
- Nie. 
- To właśnie jest Giewont.



W górach są trzy rodzaje turysty: lew, baran i osioł.
- Lew przyjeżdża sam
- Baran z żoną
- A Osioł jeszcze dzieci ze sobą ciągnie.

 

 



Baco, czy można tu gdzieś kupić części zamienne do samochodu?
- Zaraz za wioską jest ostry zakręt nad urwiskiem, a części lezą na dole...




Spotyka się dwóch górali wysoko w górach.
- Baco, wełna drożeje!
- A kto powiedział?
- Kwaśniewski.
- A gdzie on pasie?

 


 

Idzie turysta przez góry i widzi bace - trzymającego się jedną ręką gałęzi, a w drugiej trzymającego czytaną książkę.
Turysta zagaduje:
- Baco powiadają, że czynicie cuda?
Baca przewracając drugą ręką stronę w książce odpowiada:
- A tam, głupoty opowiadają...




W wagoniku kolejki na Kasprowy turysta konwersuje z góralem: 
- Baco, a co by było, gdyby ta lina się urwała? 
- A to by było.... trzeci roz w tym tygodniu...